wtorek, 23 lipca 2013

Dla kogo jest Polska?

Wirtualne Wolne Miasto Elbląg z przyległościami 15.07.2013
Geneza propozycji powstania cz. I

Dziwny jest ten świat, czas to zmienić.
Jest świt. Nie mogę spać. Siedzę przy stoliku pod oknem. Patrzę na ustawione naprzeciwko kubły na śmieci i grzebiących w nim ludzi. Na tych, którzy przychodzą tu nocą, dyskretnie zawstydzeni, płochliwi. Jaki wspaniały miał dar obserwacji Ryszard Kapuściński, ile w nim było serca, szacunku i poszanowania innych! Dlaczego dla wielu był agentem, człowiekiem zepsutym i podłym? Czy kiedyś zasłuży na pamięć, szacunek, na pomnik? O tych spod śmietników napisał „ Ubodzy na ogół są cisi. Nędza nie płacze, nędza nie ma głosu. Nędza cierpi, ale cierpi w milczeniu. Nędza się nie buntuje. Z buntem biedaków spotkamy się tylko wtedy, gdy żywią oni jakąś nadzieję, buntują się kiedy wierzą, że uda się coś poprawić. Na ogół się mylą, lecz tylko nadzieja jest w stanie poderwać ludzi do działania. A główną cechą świata, w którym panuje nędza jest brak nadziei. Ci ludzie się nie zbuntują, więc potrzebują kogoś, kto za nich przemówi. Moim zadaniem jest spowodować, by ludzie zostali wysłuchani, zwłaszcza przez tych, którzy nie chcą słuchać, a zwłaszcza polityków?!
Czy tylko niektórzy z nas, Czesław Niemen, Ryszard Kapuściński dostrzegali ten dziwny świat?Kto jeszcze, dlaczego tak niewielu?
Czy wraz z globalizacją i wyniesieniem na ołtarze, na czele z Kościołem, innego Boga, tzn. pieniądza i wartości pieniężnych, nie następuje ludzkie zezwierzęcenie? Czy my dziś dobrze urządzamy nasz świat ? Czy przypadkiem nie jest tak, że rządzą nami dzikie, okrutne prawa przyrody, które mówią „słabszy musi zginąć”. Czy dla słabszych nie ma już miejsca na tym świecie? Czy nie jest tak, że rządzący dziś szykują nam świat w którym 1/3 z nas będzie „energią niepotrzebną” ?
Obserwacje te potwierdzają coraz liczniejsze informacje dochodzące ze świata każdego dnia. Choćby dla przykładu wpis na Onecie 3.07.2013 - „Polacy zaszczuci bólem. Rżnący, szarpiący, miażdżący...”, rzecz o ograniczeniu podawania przez NFZ morfiny beznadziejnie chorym pacjentom. Ale na polskim raku urósł nowy guz: NFZetowska obsesja formalizmu. Ma boleć zgodnie z procedurami i załącznikami do rozporządzeń. Jaka jest inna tego przyczyna, jak nie „kasa”, skazywania ludzi cierpiących na straszny ból konania? Co się dzieje, że nawet Kościół tego nie widzi? Czy ewentualne słowa „Bóg tak chciał”, to boskie, czy ludzkie okrutne działanie?
Z każdym dniem widać coraz większy kryzys, w tym chciwość jednych (rządzących), ograniczenia dla drugich. Dziś koszty utrzymania państwa to 53% poborów każdego pracującego Polaka. Jeżeli nawet pracują dwie osoby w rodzinie to i tak trudno mówić o stabilności finansowej. Zadłużenie całkowite Polski to dziś w zależności od źródła 3 do 5,5 biliona zł. Rośnie deficyt budżetowy i rośnie administracja. Dziś ilość członków Rządu w randze ministrów i wiceministrów to prawie dwa razy więcej, jak w Niemczech. Państwo widzi ratunek nie w reformach, a w przykręcaniu śruby. Rozbudowuje się nam państwo policyjno fiskalne.
Stale i niezmiennie psute jest prawo. Coraz częściej wydawałoby się nawet w znanych już sprawach wg Kodeksu Cywilnego, trzeba zasięgać opinii Sądu Najwyższego a w sprawach podatkowych Trybunału Konstytucyjnego. Ale i tak często „Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po stronie Fiskusa”.
Dziś prawie nie mamy nic. Mamy wolność od... . Nie mamy pracy, stabilizacji, kurczy się przemysł, następuje stały wrogi wykup konkurencyjnych polskich przedsiębiorstw. Zarabiamy średnio 4 razy mniej.
Brak globalnych rozwojowych firm, wyposażonych w centra rozwojowe i oferujących dobrze płatne miejsca pracy. Zalewa nas import równoważny z zerowym PKB. Zadłużamy się w zagranicznych bankach. Wprowadzany do kraju zagraniczny kapitał oferuje znikomą ilość miejsc pracy, drenuje rynek. Trwa wyłącznie transfer zysków za granicę.
Czas to wszystko przemyśleć. Czas się uczyć. Czas spróbować określić jak powinien wyglądać nasz świat. Czas przemyśleć, czy działaniom polityków podczas wyborów Prezydenta i Rady Miasta w Elblągu przyświecało coś uczciwego, czy była to tylko obłuda, autopromocja i fałsz. Zwracam się więc głównie do Elblążan ale i innych, którzy widzą zło. Powołajmy nasz wirtualny świat , niech na początek będzie to nasze Wolne Miasto Elbląg z przyległościami. Wybierzmy władzę, stwórzmy program społecznego i politycznego działania. Zwracam się do wszystkich , którzy myślą podobnie ale wolą stać z boku. Pamiętajcie, kiedy się śpieszysz, kiedy absorbuje cię wyłącznie walka o lepszą wg twoich marzeń egzystencję, nic nie widzisz, nic nie przeżywasz, niczego nie doświadczasz, nie myślisz. Szybki tempo wysusza najgłębsze warstwy duszy, stępia wrażliwość, wyjaławia, odczłowiecza. Zwolnij, przyhamuj, uporządkuj swój świat, swoje życie. Na wszystko można znaleźć czas. Przede wszystkim na myśl nie tylko o sobie, ale na to co się wokół ciebie dzieje, na myśl o innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz