Jaka nasza Polska?
Elbląg 18.07.2013
Wirtualne Wolne Miasto Elbląg z
przyległościami
Program społecznopolityczny -
propozycje.
Mamy chcąc nie chcąc globalizm. Jak
sobie z tym radzić? Globalizm to szansa czy zagrożenie?
Mamy wiek XXI. Wiek ten wg Ryszarda
Kapuścińskiego będzie wiekiem rozbudzonych ambicji. Ludzkość nie
przeżyje go, jeżeli nie nauczy się podstawowej prawdy, że drugi
tez ma prawo do życia i ma prawo do tego by być uznanym. Czy jest
to możliwe? Moim zdaniem jest. Wystarczy zbudować państwo dla
społeczeństwa, a nie godzić się na bycie społeczeństwem wg
kryteriów kreowanego dziś nam odgórnie przymusowego
państwa. Jaka więc Konstytucja? Jaki program społecznopolityczny,
na czym się oprzeć w rozważaniach?
Mamy Konstytucję Rzeczypospolitej
Polskiej z dnia 2.04.1997. Doświadczenia z ostatnich lat, w tym
wejście do Unii Europejskiej, często kontrowersyjne wydarzenia w
Sejmie, są przesłanką do usunięcia niejasności, a więc
wprowadzenia pewnych korekt i zmian. Jak wyglądają programy
społecznopolityczne partii działających dziś w Sejmie? Tu
zaskoczenie - SLD jest jedyną partią, która opracowała
konkretny program społecznopolityczny, jest to przy tym program,
który może posłużyć za podstawę opracowania nowego
projektu społecznego.
Co więc sądzić o pozostałych
partiach?
Widocznie opracowanie programu nie jest
w Polsce do niczego potrzebne. Nawet Ustawy tego nie wymagają. Wszak
tu potrzebne są nie tylko chęci, ale i wiedza. Działacze tych
partii wiedzą, że nam wyborcom wystarczą obiecanki cacanki i to,
że zwykle wybieramy „mniejsze zło”.
Wydarzenia w Elblągu z zatrudnieniem
przez PiS kapeli podwórkowej w słynny przedwyborczy piątek
2013 na Targowisku Miejskim między kramami z pietruszka i cebulą
wystarczyło do wygrania wyborów – no i jeszcze obietnica
przekopania w Skowronkach, w sąsiednim województwie
Pomorskim, Mierzei Wiślanej.
Moim zdaniem zakres zmian potrzebnych
do powstania państwa społecznego winien zawierać się w
następujących granicach:
-Czas na nową wolną od manipulacji
ordynację wyborczą,
-Czas na państwo obywatelskie,
oszczędne, dobrze zarządzane. Ordynacja wyborcza winna być
wyborem większości Polaków, a nie garstki dziś zawodowych
i wielokrotnie sprawdzanych polityków,
-Czas zmienić sposób
finansowania partii politycznych. Jestem za finansowaniem partii z
odpisów podatkowych wyborców, np. 1 % od płacy
minimalnej,
-Czas na zmiany określające ściśle
i jednoznacznie podział władzy w Polsce na władze ustawodawczą,
wykonawczą i sądowniczą.
-Jestem za likwidacja senatu, oraz
zmniejszeniem ilości posłów,
-Jestem za zmianą trybu wyboru
Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Trybunału Stanu
oraz Prokuratury.
-Jestem za zastanowieniem się nad
zmianą usytuowania tych instytucji w organach władzy.
-Jestem za jasno sprecyzowanym
rozdziałem Kościoła od państwa i sposobu jego finansowania.
-Jestem za ścisłym i jednoznacznym
ustaleniem praw wolności, w tym wolności sumienia i wyznania,
swobody w nauczaniu religii, zakazu jakichkolwiek dyskryminacji ze
względu na orientacje seksualną, kolor skóry i przekonania.
-Jestem za wolnością słowa bez
utrudnień wymiany informacji.
-Jestem za prawem do prywatności
nieskażonej przez podsłuchy, nadużywaniem aresztu tymczasowego,
bezpłatnym dla każdego dostępnym internetem.
-Jestem za likwidacją IPN. Minęło
już wystarczająco wiele lat, czas zamknąć sztucznie wyciągane
na potrzeby walki politycznej, podziały i uprzedzenia.
Nie ma w tym co napisałem ani cienia
złośliwości, to prośba o zastanowienie się. Dziś potrzebna nam
solidarność, wzajemny szacunek, współdziałanie dla dobra
wspólnego, pochylenie się nad losem innego człowieka.
W ostatnich latach dostrzegam dziwne
podziały społeczne, moim zdaniem sztuczne, lansowane przez
prawicowych polityków, podziały na swoich czyli katolików
oraz wrogów i konkurentów. Nie może być tak, że
Kościół ma tylko i wyłącznie rację. To, że Kościół
się nie myli, to niestety nieprawda. Fakt zrehabilitowania
Galileusza po wiekach, w 1978r, przez papieża Polaka Jana Pawła II
jest na to wystarczającym dowodem.
-Czas na zapewnienie Polakom
oszczędnej, rzetelnej i sprawnej administracji publicznej.
-Czas na racjonalizację zatrudnienia
urzędników.
-Czas na konkursy na stanowiska
kierownicze i dobór ludzi wykształconych, kompetentnych,
odpowiedzialnych.
-Czas skończyć z wyborem „kto nam
pana/panią polecał?”
-Czas na egzekwowanie
odpowiedzialności, czas skończyć z anonimowością.
-Czas, by każdy urzędniczy dokument
był publicznie jawny i łatwo dostępny, by miał swoja historie
jak praca inżyniera, tzn. zlecił, opracował, sprawdził,
zatwierdził, głosował za, głosował przeciw.
-Czas na opracowanie Kodeksu
Postępowania Administracyjnego. Takiej armii biurokratów
nie ma nikt w UE.
-Czas na rozliczanie za błędy
urzędnicze.
-Czas na zmianę fatalnego prawa.
-Czas skończyć z ustanawianiem prawa
przez biurokrację, która stale chce udowadniać o swojej
niezbędności. Dziś prawo tworzone jest przy założeniu, że
obywatel chce oszukać państwo, a władza musi go na tym przyłapać.
Dziś państwo jest wrogiem gospodarki. Twierdzenie, że im mniej
państwa w gospodarce i polityce społecznej, tym lepiej jest
zgubne, co widać, co się ujawnia każdego dnia.
-Czas na wydzielenie Biura Legislacji
ze struktur ministerstw, sejmu i rządu. Rząd winien zająć się
przygotowaniem założeń Ustaw. Opracowaniem Ustaw, moim zdaniem,
winno się zająć profesjonalne biuro rządu powołane na zasadach
konkursu, złożone z fachowców, najlepszych znawców
opracowywanych zagadnień i praktyków.
-Czas na publiczne konsultacje
stanowionego prawa z wszystkimi społecznymi branżowymi i
obywatelskimi organizacjami (również w internecie), których
dana legislacja dotyczy. Moim zdaniem dotychczasowe zasady
stanowienia prawa kompletnie nie zdały egzaminu. Najlepiej widać
to na sali sejmowej „ ilość posłów w czasie Debaty
jest proporcjonalna do znajomości zagadnień tematu, którego
ta debata dotyczy.”
Czas na
opracowanie Kodeksu Dobrego Prawa np. w postaci:
- Ustawa o
ilości tekstu zasadniczego przekraczająca dwukrotnie rozmiar
arkusza A4 jest z mocy prawa nieważna,
- Czym bardziej
skomplikowane jest prawo, tym więcej rodzi sposobów jego
ominięcia, a to sprzyja korupcji
-Więcej jak
jedna komórka (instytucja) kontrolująca realizację ustawy
czyni ją niewykonalną.
-Ustawa/rozporządzenie
staje się nieważne z mocy prawa w momencie wykrycia pierwszego
przypadku korupcji przy jego stosowaniu. Rząd ma kwartał na
zmianę tego prawa.
-Czas unormować
bezkrytyczne powielanie złego prawa UE.
-Czas na
maksymalnie możliwe uwolnienie zawodów.
-Czas na
umożliwienie społeczeństwu pełnej obsługi prawnej.
-Czas na
poważnie zająć się służbą zdrowia, jest cały czas
reformowana i nie działa tak, jak powinna. Czy czasem na wszelki
wypadek przy następnej reformie nie należy napisać ustawy
towarzyszącej pt. Jak radzić sobie w zreformowanej służbie
zdrowia na wzór poradnika niedawno opublikowanego pt.
Poradnik dla pacjentów, jak przetrwać w polskiej służbie
zdrowia. Bez równego dostępu do świadczeń, bez
obowiązkowych badań profilaktycznych i okresowych, poszerzania
wiedzy w zakresie zapobiegania i leczenia nic się nie zmieni.
Łatwiej i prościej jest zapobiegać jak leczyć.
-Czas przyjąć,
że służba zdrowia to nie fabryka i na zdrowiu społeczeństwa
zarabiać się nie da.
- Czas zająć
się stale reformowanym szkolnictwem wszystkich stopni. Tak jak
poprzednio czas przyjąć zasadę, że szkolnictwo to również
nie fabryka. Czas pomyśleć jak uczyć nawyku i potrzeby czytania,
wiedzy potrzebnej do rozumienia i oceny czytanych tekstów,
twórczego myślenia, nawyku ustawicznego pogłębiania
wiedzy i umiejętności. Ważne jest zapewnienie wysokiego poziomu
i jakości kształcenia. Czas uczyć zdrowego patriotyzmu,
społecznej wrażliwości i zaangażowania. Zwrócił uwagę
R. Kapuściński – jest coraz więcej ludzi bezczynnych, coraz
więcej aktorów, dla których w rozgrywającej się
sztuce świata nie ma roli i miejsca na scenie. Nauczyciel i
wychowawca winien mieć zapewnione warunki dla poświęcenia się
pracy, a z niej satysfakcję i godne życie. Na wszelki wypadek,
jak dla służby zdrowia, proponuję uchwalić ustawę
towarzyszącą pt. Poradnik jak zrobić karierę. Na
początek proponuję dotychczas obowiązującą kluczową zasadę
„ Nie ważne, kto był twoim ojcem, wpływu na to nie miałeś
żadnego, ważne kto będzie twoim teściem i tej szansy nie wolno
ci zmarnować”.
-Czas pomyśleć
o telewizji publicznej. Po co nam telewizja antyspołeczna? Czy
potrzebna nam telewizja publiczna tylko dlatego, że jest
własnością skarbu państwa? Czy tylko po to, by przerywała
nasze ukochane reklamy ? Czas określić czym powinna
zajmować się telewizja publiczna. Moim zdaniem tv publiczna
powinna uczyć, wychowywać, prowadzić szeroko rozumiane programy
edukacyjne, być organem, którego zasadniczym celem jest
podniesienie wiedzy i wykształcenia społeczeństwa.
-Rolnictwo i
gospodarka to podobno podstawy egzystencji ludów i
narodów. A u na?
Rolnictwo – to
dziś obszar w znacznej mierze leżący odłogiem. Mamy jeszcze
prawie nie skażoną ziemię, możemy być potęgą w produkcji
ekologicznej żywności. W wielu asortymentach produkcji rolnej
jesteśmy czołowymi producentami, wiele można jeszcze rozwinąć.
Nie mamy przemysłu przetwórczego. To, co było znane,
uznane i konkurencyjne przejęły zachodnie firmy. Kuleje jakość
i bezpieczeństwo żywności. Zamiast systemu jakości w firmach
mamy państwową zbiurokratyzowana kontrolę, skorumpowaną,
niefachową i nieudolną, ale rosnącą jak grzyby po deszczu. Mamy
Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencję Rynku
Rolnego, Agencję Nieruchomości Rolnych SP, Inspekcję
Weterynaryjną, Inspekcję Sanitarną, Państwową Inspekcje
Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Państwową Inspekcję Handlową, i
wiele instytucji związanych z rolnictwem i produkcją rolną.
Czas na
ogólnopolską debatę o przyszłości rolnictwa z udziałem
rolników i wszystkich zainteresowanych. I tu bez edukacji,
mądrego programu, wsparcia państwa nic się nie zmieni.
Gospodarka
Dziś nasze
państwo jest wrogiem rodzimej gospodarki. Polskie małe i średnie
przedsiębiorstwa nie są stabilne finansowo. Państwo nie
analizuje, czy przedsiębiorstwa mają pieniądze (jakiekolwiek
pieniądze). Państwo usiłuje wydrzeć ile się da, kto dziś
myśli poważnie o rozwoju i badaniach. Polskie prawo uważa
przedsiębiorcę za złodzieja. To też jedna z przyczyn korupcji.
Czy nie jest tak, że żaden przedsiębiorca nie da łapówki,
jak nie musi, jak nie wie, że to się opłaci, że wówczas
ma szansę, często jedyną szansę by przetrwać. W Polsce nie
istnieje polityka gospodarcza państwa. Nie istnieją programy
gospodarcze, koordynacja i ukierunkowanie. Nie mamy wizji rozwoju
gospodarczego. Jeżeli już coś próbujemy wspierać to „w
ciemno” bez rozeznania możliwości i potrzeb zainteresowanych.
Oto wiadomość z Onet z 9.07.2013- Gdzie się podziało 40
miliardów złotych. „dramat polskiej innowacyjności”.
Pieniądze wydane, efekt żaden. Czas na znalezienie sprawnego i
mądrego gospodarza. Tak się zamyka cała polityka liberałów.
„ Jeszcze mniej państwa w gospodarce i polityce społecznej”.
I tym razem czas na ogólnopolska debatę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz