GMO a sprawa Polska część 3
Emeryci i emerytury
Wiek przymusowej emerytury
Fora internetowe, prasa , zachęcają
do zajęcia stanowiska w sprawie wieku odchodzenia na emeryturę,
problemu bezrobocia a w dalszej perspektywie braku siły roboczej
pracującej na nasze renty i emerytury. Stały postęp techniczny,
automatyzacja, robotyzacja, rosnąca z dnia na dzień wielkoseryjność
produkcji, a więc wzrost wydajności pracy nie przysporzą nam
miejsc pracy. Z roku na rok pracy będzie mniej.
Prawdopodobnie będzie wzrastać ilość pracy dla pracowników
bardzo dobrze i wszechstronnie wykształconych. Ogólnie pracy
będzie mniej, takie nastają czasy. Zajmijmy się tymi co odchodzą
na emerytury i kończą kariery, i tymi, co na prace po nich czekają.
Określmy więc idealną z naszego punktu widzenia potrzeb karierę
zawodową tych pierwszych, obecnie pracujących. Niezależnie jakie
zdobyli wykształcenie, w jakim wieku kończyli szkoły i zaczynali
pracę, wiek przejścia na emeryturę wg ustaw będą mieli taki
sam. Przeprowadzenie analizy ,czy to są ludzie po studiach, czy nie,
nie będzie miało raczej wpływu na ostateczny wynik i obraz
aktualnej sytuacji tych ludzi. Popatrzmy więc na karierę zawodową
tych ludzi:
-wiek ukończenia szkoły- to
przeciętnie dziś 24 lata
-wiek poznania zakładu, pierwszych
doświadczeń + 3 lata
-wiek zdobycia doświadczeń + 7
lat
-wiek awansu + 5 lat
-wiek odpowiedzialności + 3 lata
-
Razem 49 lat
-wiek osiągnięć + 7 lat
-wiek wyróżnień + 9 lat
-wiek godności + 6 lat
-wiek mądrości + 3 lata
Razem 67 lat
Zwróćmy uwagę na wiek
osiągnięć, czyli kreatywność, dynamikę pracy, itp. To dla
pracownika umysłowego 49 lat. Dla pracownika fizycznego to
prawdopodobnie górna granica pełni sił fizycznych, od której
rozpoczyna się stopniowy spadek możliwości. Jest to oczywiście
analiza przybliżona, zależna od indywidualnych cech pracownika,
zdrowia, warunków pracy, stresu itp. Za tym rozumowaniem
przemawia fakt, że pracodawcy nie chcą zatrudniać pracowników
w wieku pow. 50 lat . Zwróćmy uwagę, że tych, co chcą
odejść na emeryturę praktycznie nie ma. Czy to jest etap życia
przez nich oczekiwany, radosny, bezpieczny? Większość, gdyby mogła
ze względu na zdrowie, traktowanie, warunki pracy, pracowałaby do
końca. Oni się boja odejścia na emeryturę. Głodowe renty i
emerytury skazują ich na egzystencję, a nie cieszenie się życiem,
zasłużonym odpoczynkiem. Młodzi nie widząc perspektywy na
godziwie opłacaną pracę i godziwe emerytury, na pomoc socjalna, gdy
trzeba, a to zauważyli i zrozumieli - uciekają z kraju. Ich do
wyjazdu skutecznie przekonała ta nasza rzeczywistość. To zjawisko
emigracji dodatkowo pogłębi nasze problemy. Wróćmy do tych,
co na miejsca pracy po tych pierwszych czekają. Tu istotnym będzie
rozgraniczenie kandydatów do pracy po studiach i po szkole
średniej. Decyduje wiek ukończenia szkoły. Różnice są
spore, średnio o pięć lat.
-wiek nauki 24 lata 19 lat
-wiek frustracji + 7 lat
+ 7 lat
-wiek zazdrości + 7 lat
+ 7 lat
-wiek wsparcia rodziny + 2 lata
+ 2 lata
razem 40 lat 35
lat - wiek
rezygnacji + 4 lata + 4 lata
-wiek
zapomnienia + 5 lat + 5 lat
razem 49
lat 44 lata
Można przyjąć, że wiek następcy
pracownika odchodzącego na emeryturę w tej sytuacji może wynieść
– pracownik umysłowy 40 lat, pracownik fizyczny 35 lat. Tymczasem
proponujemy prace temu pierwszemu do 67 lat. W tym czasie drugi
mając 49 lub 44 lata będzie już w okresie zapomnienia, braku
wiary, totalnego załamania i całkowitej bezużyteczności. Nie nada
się nawet na podrzędne stanowisko. Nie znajdzie się żaden
możliwy następca.
Widać, że
manipulowanie wiekiem emerytalnym nic nie da.
Nie w tym nasza
nadzieja. Starzejemy się, to fakt. Stawiajmy jednak na młodych.
Dajmy im szanse rozwoju, szansę zdobycia rzetelnej wiedzy, szansę
konkurowania między sobą i z innymi. Szanujmy dobrych nauczycieli,
dobre uczelnie, wykorzystujmy wiedzę starszych i doświadczonych tak
długo, jak tylko mogą, jak tylko chcą. Nie bójmy się
wysyłać naszych studentów na praktyki zagraniczne, niech się
uczą i podpatrują. Nie liczmy na to, że jak wyjadą i zaczną od
zera, i wypłyną, to wtedy wrócą. Uczmy ich zarządzania
pracą, uczmy ich u najlepszych. Dajmy im szansę godnie żyć, dajmy
nadzieję i szansę. Im i Nam. Dziś bez rozwiązania problemu
bezrobocia może się okazać, że nie będziemy mieli żadnych ludzi
do zatrudniania.
Ci, co pracują skończą pracę. Ci, o
których myślimy, że ich zastąpią, nie nadadzą się już
do żadnej pracy. Ci, co wyjada - nie wrócą.
Przyrost naturalny maleje i żadne
proste rozwiązania nie wystarczą, aby ten trend zatrzymać. Tych,
co są w zasięgu stracimy i staną się dodatkowym obciążeniem.
Ci, co jeszcze pracują będą musieli utrzymać siebie, emerytów
i rencistów (na co niektórzy liczą) oraz tych, którzy
do pracy już się nie nadają. Oto dylemat naszych czasów.
Pracy nie ma ok. 2.000.000 Polaków. Na pomoc czeka 3.000.000
armia zabiedzonych ludzi.
A my na jałowych dysputach
politycznych marnujemy czas i pieniądze. Bezmyślnie blokujemy tych,
co chcą i próbują robić.
Najważniejsze i konieczne to
tworzenie nowych miejsc pracy. By to osiągnąć należy pomagać
tym, co wiedzą jak i próbują to robić. Odblokować dochód
narodowy z kosztów biurokracji, podnieść płace, obniżyć
podatki. Rozwijać i wzmacniać własnych pracodawców
zwiększając tym samym popyt, co jest podstawą rozwoju. Należy
przeanalizować ściąganie do Stref Ekonomicznych obcego kapitału,
który nie daje miejsc pracy poza fabryką. To za mało.
Przyciąganie do Stref Ekonomicznych obcego kapitału, który
jest konkurencją dla naszych, często już konkurujących z nimi
przedsiębiorców. To klęska.
Przyciąganie do stref ekonomicznych
obcego kapitału, który poza własną fabryką rodzi miejsca dla
wielu polskich przedsiębiorców. To najbardziej właściwy
wybór. Wykorzystajmy „ścianę wschodnią”, tam są
miejsca pracy i nasze pieniądze zarobione na ekologicznej żywności.
Najlepsze co możemy coś zrobić, to zrobić to sami. A może będzie
tak, to usłyszałem za granicą : Wiem,
za kilka, najwyżej kilkanaście lat my będziemy dalej pracowali na
luzie w białych kitlach, a wy będziecie odwalali za nas czarną
robotę.”
Czy przypadkiem nie są to prorocze słowa, czy tak się nie
dzieje? Czy jeżeli się nie zmienimy, to już tak nie pozostanie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz