piątek, 6 marca 2015


Bezstronność sądu?  cz druga

Apelacja od wyroku Sądu Rejonowego w Elblągu
z dnia 05 grudnia 2014 sygn. akt IIK 598/14
            Działając w imieniu własnym na podstawie art.444 k p k oraz 425 k p k zaskarżam w całości  wyrok Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 05 grudnia   2014 r. sygn akt II K 598/14.
Wnoszę  o uniewinnienie.
Oskarżony nie naruszył przepisów art 17 ust.1 i  ust2 prawa o ruchu drogowym.
Nie jest prawdą, że złamał przepisy włączania się do ruchu, że nie zachował szczególnej ostrożności, oraz nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocykliście.
Prokuratura nie przedstawiła żadnego dowodu, by swoje oskarżenie udokumentować.
Sąd w toku procesu nie ustalił, a w uzasadnieniu nie podał żadnego dowodu uzasadniającego wydanie wyroku skazującego.
Oskarżony jest niewinny, nie  spowodował wypadu, jest ofiarą, nie sprawcą.   
W uzasadnieniu udowodnimy, że podane przez Sąd w uzasadnieniu wyroku fakty, na których miał oprzeć się  Sąd   uzasadniając wyrok nie są prawdziwe tzn.
- Opinia biegłego Tyszewicza nie odpowiada przebiegowi wypadku.
- Motocyklista  przekroczył dozwoloną prędkość o ponad  50%.
- Stan techniczny motocykla (brak ABS), technika jazdy i nadmierna prędkość miały zasadniczy  wpływ na      zaistnienie wypadku.
- Nie istnieje dowód  braku sygnalizacji zamiaru wykonania manewru.
- To, że biegły Tyszewicz szczegółowo omówił fazy wypadku i uwzględnił prawa fizyki   zasługujące na walor wiarygodności- to nieprawda.
- Zarzut, że oskarżony kwestionuje obrażenia motocyklisty - to nieprawda.
- Zarzut, że oskarżony nie odnosi się do zeznań świadków, temu przeczy dokumentacja sprawy- to pomówienie.
 Z wszystkich przedstawionych  zarzutów nie istnieją dowody na żaden.

Na podstawie art. 427par 2 kpk,oraz art.438 pkt 2 i 3 zaskarżonemu orzeczeniu zarzucam:
1. naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść orzeczenia, to jest:
a) art. 410 k.p.k. w zw. z art. 4 i art. 5  k.p.k. przez wydanie orzeczenia z pominięciem
istotnych okoliczności potwierdzających rolę pokrzywdzonego w zaistnieniu przedmiotowego zdarzenia, zwłaszcza prędkości jego poruszania się, a także w oparciu o nieweryfikowany
(w części zakodowany, niemożliwy do odtworzenia) film przygotowany przez biegłego.
Film, który został przed  oskarżonym zatajony, nie było go w dokumentacji oskarżenia przekazanej oskarżonemu, film, którego oskarżenie i Sąd nie próbowało nawet odtworzyć.
Część filmu, którą można odtworzyć  całkowicie przeczy opisowi przebiegu wypadku przywołanemu przez Sąd w uzasadnieniu wyroku. 
b) art. 201 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. przez niepowołanie wnioskowanego przez oskarżonego
drugiego biegłego, niewyjaśnienie zarówno wewnętrznych sprzeczności opinii biegłych
złożonych w niniejszej sprawie, ich niezgodności z elementarną wiedzą i doświadczeniem
życiowym, w tym z prawami fizyki, pominięcie   wzajemnej sprzeczności w podstawowych
wnioskach co do przebiegu zdarzenia i ostatecznie – dowolną ocenę, z przekroczeniem
granic swobodnej oceny dowodów,
c) art. 148 i art. 153 § 1 k.p.k., w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. przez niedokładne odnotowanie przebiegu rozprawy, w tym wypowiedzi osób uczestniczących w sprawie, nieustosunkowanie się do wniosku oskarżonego o sprostowanie, co miało wpływ na treść orzeczenia przez oparcie go na niedokładnie cytowanych, a niezgodnych z rzeczywistością wypowiedziach osób uczestniczących w rozprawie, czym uniemożliwiono ustalenie prawdziwego stanu faktycznego;
2. Będący konsekwencją ww. naruszeń błąd w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na
treść orzeczenia w postaci niezgodnego z prawdą ustalenia, iż oskarżonego dnia 28
kwietnia 2014 r. wykonując manewr zawracania bez prowadzenia prawidłowej obserwacji
sytuacji drogowej naruszył zasady opisane w art. 17 ust. 1 i 2 ustawy Prawo o ruchu
drogowym i wjechał na jezdnię z zatoki parkingowej nie ustępując pierwszeństwa
kierującemu motocyklem , czym doprowadził do zderzenia się pojazdów.
Nadto na podstawie art. 440 k.p.k. zarzucam zaskarżonemu wyrokowi rażącą niesprawiedliwość
przejawiającą się w prowadzeniu postępowania z wyraźnym naruszeniem przepisów
proceduralnych, zasad obiektywizmu, a także podstawowych, elementarnych wręcz wskazań
wiedzy i doświadczenia życiowego, pozbawieniem oskarżonego prawa do obrony i obarczenie go –
wbrew zasadom gałęzi prawa jak i prawom i wolnościom konstytucyjnym – ciężarem dowodzenia
swojej niewinności, a także wykładnię przepisów o ruchu drogowym prowadzącą do absurdu.
Na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. wnoszę o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez sąd
odwoławczy przez orzeczenie odmiennie co do istoty – uniewinnienie oskarżonego
od zarzucanego mu czynu.
Uzasadnienie
Niniejsze postępowanie ukierunkowane było na potwierdzenie tezy zawartej w akcie oskarżenia,
bez rzetelnej weryfikacji dowodów. Doprowadziło to do naruszenia podstawowych gwarancji
procesowych oskarżonego, a także – w konsekwencji – przypisania mu odpowiedzialności na
podstawie błędnie ustalonego stanu faktycznego. Naruszenia przepisów postępowania w toku
niniejszej sprawy miały charakter rażący.
Ad 1a
Niemożliwa jest weryfikacja materiału, na podstawie którego sąd ustalił stan faktyczny.
Jak się bowiem okazuje, załączona do akt sprawy płyta CD, zawierająca materiał przygotowany przez biegłego, nagrana została w formacie częściowo uniemożliwiającym jej odtworzenie, co potwierdził  zatrudniony w sądzie informatyk. Sąd ustala więc stan faktyczny w  oparciu o opinię biegłego, której istotny element – cyfrowa rekonstrukcja zdarzenia – nie została  odtworzona.
Rodzi się w tym miejscu także pytanie o wnikliwość i dociekliwość sądu, któremu wystarczyło do końcowej oceny jedynie pobieżne zapoznanie się z materiałem przygotowanym przez biegłego.
Nadto kompletnie pominięto w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, co potwierdza tezę o braku
obiektywizmu, kwestię materiałów dowodowych potwierdzających zarówno fakt, że oskarżony
wykonywał swój manewr prawidłowo, a samo zdarzenie było wynikiem przede wszystkim
przekroczenia prędkości przez pokrzywdzonego.
W toku postępowania nie zbadano kwestii kasku pokrzywdzonego i stosowanej w nim zasłony,
w kontekście jej wpływu na zakres widzenia motocyklisty i udokumentowania właściwego miejsca zderzenia.
Istotne winno być  poprawne ustalenie prędkości poruszającego się pojazdem jednośladowym,
zwłaszcza, że biegły wskazuje w toku postępowania skrajnie różne jej wartości, od 12 do 49 km/h,
a innym razem – co powtórzył sąd w uzasadnieniu wyroku – że nie ma metody na jej obliczenie.
Nie wyjaśniono wewnętrznych sprzeczności twierdzeń biegłego w tym zakresie, ani też nie dążono do ustalenia rzeczywistej, prawidłowej wartości.
Ocena prawidłowości manewru wykonanego przez oskarżonego uwzględniać musi bowiem
obiektywną możliwość dostrzeżenia motocyklisty przy zachowaniu szczególnej ostrożności.
Jak wynika bowiem z obliczeń przedstawianych przez oskarżonego, pokrzywdzony poruszał się
z prędkością około 74 km/h, a więc znacznie przekraczając dozwoloną na tym odcinku drogi.
Prawidłowej oceny wymagały też zeznania świadków. Zakładając bowiem, że motocyklista był
w miejscu wskazanym przez świadka , to musiał minąć miejsce zderzenia zanim do tego
miejsca dojechała ona. Kierowca Citroena jeszcze nie rozpoczął manewru, bo czekał na przejazd
świadka Skarżyńskiej. Każde bliższe położenie motocyklisty (jak podała świadek Skarżyńska)
o X metrów będzie oddalało motocyklistę również o dalsze X metrów od miejsca zderzenia.
Z tego powodu Sąd winien uwzględnić te kwestię przy ocenie zeznań świadka, które – choć w większej mierze wiarygodne – dotknięte są przekłamaniami co do oceny czasu i odległości.
Sąd przychylnie wypowiada się o podzielności uwagi świadka, jednak oceniając zeznania zgodnie  z doświadczeniem życiowym, należało dojść do wniosku, że nie jest możliwe dostrzeżenie tylu szczegółów z różnych  stron pojazdu ( z  zewnątrz - dojeżdżając do miejsca zdarzenia i w lusterku wstecznym - po minięciu  miejsca zderzenia) stąd, być może w części świadek odtwarzała w swej pamięci obserwacje innych osób,  które poznała.
Zeznania świadków dotykają również kwestii świateł w samochodzie oskarżonego.
Wypowiedzi świadków są w tym zakresie niewiarygodne, gdyż twierdzili,że nie miał on włączonych zarówno kierunkowskazów jak i świateł mijania, podczas gdy samochód oskarżonego wyposażony jest w system automatycznego włączania świateł! Musiał mieć więc przynajmniej włączone
te drugie, co rodzi pytanie o wiarygodność świadków i ich zdolność do zgodnego z prawdą odtworzenia prawdziwego przebiegu zdarzenia.
Ad 1b
Sąd uznał za wiarygodne opinie biegłych powstałe dla celów niniejszego postępowania, jednak
ustalony stan faktyczny jest z nimi sprzeczny, dopasowany do możliwości przypisania zachowaniu
oskarżonego znamion czynu zabronionego.
Na uwagę zasługuje zwłaszcza wzajemna sprzeczność opinii biegłych. Ten drugi, na rozprawie, zweryfikował  przed Sądem swoją spontanicznie  wypowiedzianą opinię   
 "to mi raczej wygląda na przejechanie ". Weryfikacja  nastąpiła  po interwencji Sądu,  że opinia ta przeczy już ustalonemu przez biegłego Tyszewicza  przebiegowi wypadku.  Sąd nie zweryfikował
w żaden sposób, na jakich merytorycznych podstawach opiera się ta nagła zmiana poglądów biegłego. W takiej sytuacji poprawne zastosowane art. 201 k.p.k. winno polegać na powołaniu kolejnego biegłego tej samej specjalności, czego Sąd nie uczynił.
To naruszenie przepisów postępowania miało oczywisty wpływ na treść wyroku, bowiem biorąc
pod uwagę pierwotną wersję opinii biegłego Wesołowskiego, poddawała ona w wątpliwość
twierdzenia biegłego Tyszewicza co do przebiegu zdarzenia i jednocześnie potwierdzała wersję
konsekwentnie prezentowaną przez oskarżonego. Była więc to kwestia kluczowa w niniejszym
postępowaniu i określony sposób procedowania przyniósł skutek w postaci przypisania
oskarżonemu odpowiedzialności za zarzucany czyn.
Na osobne omówienie zasługuje sama treść opinii biegłego Tyszewicza, która dokonuje naukowej
rewolty i zaprzecza w swoich wnioskach elementarnym prawom fizyki. Sąd nie pochylił się nawet
nad zgłaszanymi przez oskarżonego zastrzeżeniami, w uzasadnieniu wyroku pomijając je milczeniem.
Z tego powodu w niniejszej sprawie wyrok wydali de facto biegli sądowi, a rola Sądu sprowadziła się jedynie do podpisu pod ich rozstrzygnięciem.
W uzasadnieniu wyroku brak jest krzty krytycyzmu pod ich adresem, ich twierdzenia rażąco sprzeczne z wiedzą  i doświadczeniem życiowym, przyjmowane są a priori za pewnik.
Siła uderzenia motocykla była znaczna, co można jednoznacznie wysnuć ze zniszczeń Citroena,
i choćby z tego faktu wysnuć potwierdzenie tezy o znacznej prędkości kierującego jednośladem.
Warto również zauważyć, że w swojej opinii biegły przedstawił tezę o wystrzeleniu poduszek
powietrznych po stronie kierowcy i pasażera Citroena. Gdy w toku rozprawy okazało się, że w samochodzie oskarżonego była tylko jedna poduszka i nie wystrzeliła w momencie zdarzenia, biegły stwierdził, że omyłkowo musiały się w jego opinii pojawić fragmenty pochodzące z innej pracy.
Sąd bezkrytycznie przyjął to wyjaśnienie, natomiast logiczne jest w tym momencie pytanie, czy był to jedyny taki fragment?
Biegły w zasadzie potwierdził, że swoją opinię przygotowywał metodą "kopiuj -wklej",
kompilując informacje zawarte w innych opiniach, co w oczywisty sposób poddaje w wątpliwość jej
merytoryczną wartość.
Patrząc z drugiej strony, może być tak, że opinia ta jest całkowicie poprawna, tylko dotyczy innego stanu faktycznego badanego przez tego biegłego. Sąd jednak ignorując tę kwestię w uzasadnieniu orzeczenia, uznał to za fakt nieistotny.
Biegły potwierdzając, że korzystał przy tworzeniu opinii z innych opracowań, gotowych opinii,
całościowo przenosił zawarte w nich wnioski do opinii sporządzanej na potrzeby niniejszej sprawy,
samodzielnie dokonał całkowitego zdyskredytowania swojej pracy.
Był to jasny i wyraźny sygnał dla Sądu, że dążenie do oparcia wyroku na prawdziwych ustaleniach faktycznych będzie musiało polegać na dociekliwej weryfikacji tej opinii, zwłaszcza przez powołanie innego biegłego tej samej specjalności, który przeprowadzi własną analizę, a nie oprze się na materiale pochodzącym z innych, być może kompletnie różnych, stanów faktycznych.
W zakresie tej jednej opinii doszło do rażącego naruszenia nie tylko art. 201 k.p.k., ale także zasad gałęzi prawa z art. 2, art. 5 i art. 7 k.p.k., a można też pokusić się o stwierdzenie, że również art. 8 k.p.k., przez "związanie" opinią biegłego, wynikające z treści uzasadnienia.
Inaczej nie można bowiem wytłumaczyć podejścia Sądu do wewnętrznie sprzecznej, nieścisłej, opartej na twierdzeniach sprzecznych z prawdą, opinii biegłego Tyszewicza.
Na ocenę pracy biegłego, musi mieć także wpływ, że część materiałów, które stanowiły podstawę jego badań, dotkniętych jest niedokładnościami, lub nawet przekłamaniami. Jest to szczególnie rażące na przykładzie kwestii ustawienia samochodu po wypadku, gdzie dokumentacja zdjęciowa przedstawia zupełnie inny stan faktyczny, niż policyjny szkic (na którym oparł się biegły).
Sąd przyznał więc prymat odręcznego rysunku, tworzonego przez człowieka, nad niezmanipulowaną dokumentacją zdjęciową, które przecież ze swej istoty stanowi dowód obiektywny.
Sąd uznał opinię biegłego za wiarygodną, jednak powstaje pytanie, którą jej wersję – pisemną,
przedstawioną ustnie na rozprawie, czy też stworzoną komputerową symulację, bo zachodzą w nich spore różnice i przykładowo ta ostatnia jest kompletnie różna od stanu faktycznego ustalonego w uzasadnieniu orzeczenia.
O tym, że opinia biegłego jest w dużej mierze odtwórcza, świadczy fakt, jak wiele zawiera ona powtórzeń z raportów i notatek policyjnych. Doszło więc w niniejszej sprawie do swoistego łańcucha, w którym sąd przyjął bezkrytycznie za własne ustalenia biegłego, a ten unikając wnikliwego badania (o czym świadczą znajdujące się w opinii fragmenty z innych stanów faktycznych), wyszedł nie od zebranych w sprawie dowodów, ale akceptacji wersji przedstawionej przez policję. W takim przypadku opinia ta nie jest wyrazem wiadomości specjalnych, ale kompilacją różnych opinii i policyjnych notatek, co przeczy istocie tego dowodu.
Ad 1c
W toku postępowania oskarżony zgłaszał istotne zastrzeżenia co do treści protokołów z rozpraw, wnosił o ich sprostowanie. Sąd oddalił ten wniosek w dorozumiany sposób, wskazując, że w jego ocenie, choć nie dosłownie, to jednak protokół oddaje sens i spontaniczność wypowiedzi.
W ocenie oskarżonego jest to jeden z powodów potwierdzających tezę, że postępowanie przeciwko
niemu toczyło się w celu potwierdzenia tezy prezentowanej w akcie oskarżenia, a wszelkie dowody
były ocenianie przez pryzmat dopasowania ich do niej.
Protokoły w niniejszej sprawie nie oddają sensu wypowiedzi zarówno oskarżonego, jak i biegłych
oraz świadków. Treść dyktowanych protokolantowi przez Sąd wypowiedzi była niejako filtrowana, z
naruszeniem zasad obiektywizmu i domniemania niewinności, aby usunąć wątpliwości podnoszone
przez oskarżonego.
Jest to kolejny element sposobu procedowania w niniejszej sprawie, który musi być oceniony
jednoznacznie negatywnie i w opinii oskarżonego wymaga interwencji sądu odwoławczego.
Ad 2
Prawidłowo oceniając dowody, z zachowaniem zasad przewidzianych w art. 7 k.p.k., Sąd winien
dojść do wniosku, że motocyklisty nie było na ul. Wiejskiej w momencie rozpoczęcia nawrotu przez
samochód, a zarzut zawracania bez prowadzenia prawidłowej obserwacji drogi jest nieuzasadniony.
Oskarżony nie miał bowiem obiektywnej możliwości dostrzeżenia go, mimo zachowania szczególnej
ostrożności, z uwagi na sposób jazdy motocyklisty, a zwłaszcza jego prędkość i jego manewr był
w pełni prawidłowy w tych okolicznościach. Nie można z tego powodu czynić zarzutu oskarżonemu.
Rozpoczął bowiem manewr bez zajeżdżania komukolwiek drogi, a całe zdarzenie było wynikiem
przekroczenia prędkości przez pokrzywdzonego, który z tego powodu swobodnie nie przejechał, pojawił się bowiem szybko i dynamicznie na ul. Wiejskiej, i to tylko on w niniejszej sprawie unikał właściwej obserwacji drogi, nie zachowując podstawowych zasad ostrożności.
Wykładnia Ustawy Prawo o ruchu drogowym dokonana przez Sąd pierwszej instancji sprowadza się
do absurdu, bowiem wymaga od kierowcy zdolności paranormalnych, a jednocześnie całkowicie pomija zawinione zachowania pokrzywdzonego. Oskarżony rozpoczynając manewr nie miał obiektywnej możliwości dostrzeżenia motocyklisty, a co za tym idzie – ustąpienia mu pierwszeństwa przejazdu. Oskarżony nie mógł bowiem zakładać, że na drodze pojawi się nagle, znacząco przekraczając prędkość, motocykl.
W świetle przedstawionych okoliczności, wyrok Sądu Rejonowego nie może się ostać.
Oparty na błędnie ustalonym stanie faktycznym, wydany jako efekt postępowania dotkniętego szeregiem naruszeń prawa procesowego i jako taki winien być zmieniony przez uniewinnienie oskarżonego.
Wydając wyrok skazujący Sąd ponadto naruszył podstawowe zasady praworządności i demokracji.
-art 11 ust 1.Powszechna Deklaracja Praw Człowieka
-art 6 ust 2 . Europejska Konwencja Praw  Człowieka
-art 42 ust 3. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej 
Podkreślam: Prokuratura nie miała żadnych dowodów, by oskarżać, Sąd nie ustalił żadnych dowodów, by wydać wyrok skazujący. Sąd nie zweryfikował żadnych  dowodów, którymi dysponował, niektórych nie znał, nie uwzględnił żadnego dowodu kierowanego do sądu,podnoszonego na rozprawie lub wnoszonego do akt sadowych przez oskarżonego, jakby ich w ogóle  nie było.
Sąd nie próbował nawet ustalić miejsca kolizji, o  co przez całą rozprawę wnioskował oskarżony  dokumentując  jak powinna wyglądać prawidłowa ekspertyza.  Sąd nie wziął pod uwagę obliczeń, w których oskarżony udowodnił:
- motocyklisty nie było na Wiejskiej w momencie rozpoczynania nawrotu przez oskarżonego.
- gdyby motocyklista był od samochodu w odległości 24,6m to spokojnie  przejechałby, zanim
oskarżony  wystartowałby, a także  minąłby miejsce zderzenia zanim dojedzie do niego świadek Skarżyńska, gdyby jechał z prędkością 49 km/h jak ustalił biegły.
  Z tego powodu wnoszę jak na wstępie.                                                                            
w załączeniu dowody wymienione w tekście.
1- Materiał szkoleniowy WAT i Politechniki Warszawskiej
     jak powinna wyglądać prawidłowa ekspertyza,
2- Położenie samochodu wg Policji
3- Położenie samochodu względem trawnika,
4- Położenie samochodu  w ujęciu od strony ulicy
5- Miejsce uderzenia motocykla  i motocyklisty w samochód
6- Miejsce uderzenia motocykla w samochód, dowód na siłę uderzenia,
7- Kask który zaginął na parkingu policji, dowód, który  potwierdzał
    wprost podany przez oskarżonego przebieg wypadku,
8- Minimalna średnica zawracania samochodu Citroen, dowód na
    staranność wyboru miejsca i rozwagę przy zawracaniu,
9- Szkic nr 1- analiza miejsca wypadku , dowód oskarżonego
    na niesłuszność oskarżenia
10 - Pytania do biegłego Wesołowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz